Rozmowa z dr hab. Urszulą Boryczką, prodziekan Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach

Boom informatyki?

Kończy się rok akademicki, ale już niedługo kolejny, z nowymi kierunkami i specjalnościami. Atrakcyjną ofertę edukacyjną przygotował Instytut Informatyki UŚ. W roku akademickim 2011/2012 na kierunku informatyka studenci mogą wybrać wiele specjalności i specjalizacji: analityk danych, bioinformatyka i studia w języku angielskim (na studiach II stopnia), bazy danych i systemy inteligentne, sieci komputerowe i multimedia, komputerowe systemy diagnostyki medycznej, specjalistyczne narzędzia informatyki i inżynierię oprogramowania. Na studiach II stopnia uruchomione zostały m.in.: informatyka śledcza (specjalizacja) i projektant aplikacji webowych oraz informatyka w medycynie, natomiast na studiach inżynierskich specjalność programista gier komputerowych.


Niedawno media podały, że polscy programiści są bardzo poszukiwani na świecie, że nasi informatycy są w światowej czołówce, a studenci osiągają znakomite wyniki w różnego rodzaju konkurencjach. Czy to prawda?

Prodziekan Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach dr hab. Urszula Boryczka
Prodziekan Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach dr hab. Urszula Boryczka

Tak, zdecydowanie. Jeśli chodzi o polskich programistów, trzeba oddać hołd Uniwersytetowi Warszawskiemu, bo jest to chyba najlepsza szkoła kształcąca młodych ludzi w tym zakresie. Ale nasi studenci nie są gorsi. Wyróżniają się na tle innych uczelni śląskich chyba tym, że u nas mają więcej przedmiotów związanych z oprogramowaniem. Dzięki różnym konkursom mogą sprawdzić swoje umiejętności i wiedzę. Na przykład już niebawem organizujemy Uczelniane Mistrzostwa Programów
Grających w Clobber w ramach projektu Liga Programistów. Impreza polega na tym, że zarówno studenci, jak i pracownicy Uniwersytetu Śląskiego, mogą porównać opracowane przez siebie programy grające w Clobber. W Lidze Programistów może brać udział każdy student UŚ, który jest zainteresowany sprawdzeniem i poszerzeniem swojej wiedzy programistycznej. Celem przedsięwzięcia jest wyłonienie i przygotowanie osób, które będą stanowić drużyny UŚ na krajowych i międzynarodowych zawodach w programowaniu zespołowym, a także zgrupowanie osób zainteresowanych i zajmujących się programowaniem. Wyniki w Lidze są dodatkowo premiowane przez prowadzących zajęcia związane z programowaniem i algorytmiką. Nasi studenci mają już całkiem długą historię takich osiągnięć. Parę lat temu mieliśmy bardzo dobrych programistów, którzy wygrywali w olimpiadach zespołowych.

Czy informatyka cieszy się dużym zainteresowaniem wśród kandydatów na studia?

– Mogę to pokazać na przykładzie kilku ostatnich lat. Obecnie rekrutacja jeszcze trwa, a mamy już 229 chętnych na studia inżynierskie i 61 na licencjackie. W poprzednim roku, pod koniec rejestracji mieliśmy 364, to jest niezły wynik. Ale na przykład w 2009 r. mieliśmy 231. Widać zatem, że jest zdecydowana tendencja zwyżkowa.

Popularności wydziału też pewnie służą tak spektakularne wydarzenia, jak Game Day?

– Tak, rzeczywiście, to sukces na skalę krajową. Game Day cieszy się ogromną popularnością. Pod dwóch edycjach, wiemy, że będzie to cykliczne wydarzenie. Być może uda nam się to wydarzenie jeszcze rozszerzyć na kraje ościenne, mam tu na myśli np. Czechy, Słowację, może Ukrainę czy Białoruś. Podczas ostatniej edycji Game Day’a gościliśmy przedstawiciela firmy Wacom z Niemiec (pioniera w rozwoju tabletów z piórem, monitorów z funkcją tabletu i intuicyjnych urządzeń rozwijanych poprzez wizję współpracy pomiędzy technologią a użytkownikami). Zorganizowano
konkurs, w którym II miejsce zajął nasz student Paweł Smagała.

Rynek gier komputerowych jest obecnie niezwykłe chłonny i chyba w tym kierunku można spokojnie kształcić młodych ludzi?

– Tak, oczywiście. Zresztą my już to robimy. Dwa lata temu Tomasz Majka, prezes Nicolas Games (obecnie Nicolas Entertainment Group), miał taką ideę, aby na Uniwersytecie Śląskim uruchomić kierunek studiów związany z programowaniem gier komputerowych. Obecnie rusza projekt Sprint (studia w zakresie produkcji rozrywki interaktywnej). Założeniem studiów będzie wypuszczenie na rynek absolwentów wyspecjalizowanych w czterech różnych dziedzinach i umiejących ze sobą współpracować – od tworzenia gry po jej sprzedaż. W założeniu projekt ma być oparty na współpracy między trzema wydziałami Uniwersytetu Śląskiego, gdzie byłyby uruchomione nowe kierunki lub specjalności: kierunek studiów grafika gier komputerowych (Wydział Artystyczny), specjalność programista gier komputerowych na kierunku informatyka (Wydział Informatyki i Nauki o Materiałach), natomiast na kierunku filologia, w ramach specjalności filologia angielska – program projektowanie rozrywki interaktywnej oraz lokalizacja gier i oprogramowania (Wydział Filologiczny). Czwartym ogniwem miałby być marketing na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Jeśli chodzi o specjalność programista gier komputerowych, to startuje ona już od nowego roku akademickiego. Muszę jednak zaznaczyć, że to będą bardzo trudne studia, wymagające bardzo wysokiej abstrakcji matematycznej i myślenia algorytmicznego. Wydaje mi się, że studenci znajdą się, mimo tego wymagającego programu studiów. Już w tej chwili wiemy, że są 24 osoby zdeklarowane. My – pracownicy – też musimy dobrze przygotować się do tych zmian, chcielibyśmy dorównać ośrodkom zagranicznym. Niestety, wiele spraw rozbija się o pieniądze…

Czy to właśnie nie pieniądze powodują odpływ wysoko wykwalifikowanej kadry, naszych świetnych absolwentów ze śląskiego rynku?

– Dokładnie. Zgłosiło się do mnie kilku przedstawicieli firm śląskich, związanych z branżą IT, którzy niepokoją się odpływem wysoko wykwalifikowanej kadry do ośrodków ościennych, szczególnie do Wrocławia i Krakowa. To jest przerażające, ale na szczęście środowisko wreszcie zauważyło, że trzeba zmienić nasz rynek pracy. Powstał kolejny projekt, w którym Instytut Informatyki będzie uczestniczył. Jest on związany z konferencją PHP Academic Day, której zadaniem będzie skłonienie studentów do poszukiwania pracy w naszym regionie. Główną tematyką ma być PHP i generalnie bazy danych. Firmy mają przedstawić nowoczesne rozwiązania, które już wdrożyły, a konferencja ma być połączona z warsztatami, studenci będą mogli wykazać się wiedzą, planujemy także cykl staży związanych z tą dyscypliną. Mam nadzieję, że powstanie jakieś konsorcjum śląskie i będziemy starać się robić wszystko, aby zatrzymać tu naszą młodzież.

Czyli jest potrzeba przedstawienia naszych absolwentów firmom z branży IT? Pokazania im, że mamy świetnie wykształconych informatyków?

Tak, i udało się to nam już w poprzednich trzech edycjach w programie UPGOW – Uniwersytet Partnerem Gospodarki Opartej na Wiedzy, i to rzeczywiście funkcjonuje doskonale. My, jako branża IT, mieliśmy 20 miejsc w tym programie. Obecnie podzieliliśmy się z inżynierią biomedyczną, więc mamy kilka miejsc mniej. Generalnie
po stażu 50–70 proc. studentów zostaje w firmie. Warto podkreślić, że zmienia się także wizerunek absolwentów informatyki Uniwersytetu Śląskiego. Firmy przekonują się, że w niczym nie są oni gorsi od studentów np. Politechniki Śląskiej. Są naprawdę doskonale przygotowani i spokojnie mogą konkurować z absolwentami tego typu uczelni. Zresztą już teraz wielu z nich pracuje w największych firmach na świecie: od Barcelony pod Nową Zelandię i Australię. Niestety, rynek na Śląsku oferuje bardzo niskie stawki, stąd pogłębia się odpływ naszych absolwentów do innych ośrodków.

Od zeszłego roku mamy na naszej uczelni kierunek inżynierski… Ale czy możemy porównać inżyniera Uniwersytetu Śląskiego z inżynierem np. Politechniki Śląskiej? Jesteśmy dla nich konkurencją?

– Zanim odpowiem na to pytanie, muszę przyznać, że większość pracowników zatrudnionych w Instytucie Informatyki, to właśnie absolwenci politechnik. Poziom naszej informatyki nie jest gorszy. Jest to na pewno nieco inne kształcenie. Porównując programy studiów oraz to, co studenci nam przekazują, na politechnice zdecydowanie więcej poświęca się czasu tzw. hardware’owi, czyli bardziej sprzętowi, a na Uniwersytecie staramy się projektować systemy. Mówiąc inaczej, bardziej interesuje nas architekt, czyli ten który tworzy system informatyczny, w związku z tym tzw. software, czyli oprogramowanie, jest najważniejsze.

Jakie jeszcze nowości w nadchodzącym roku akademickim przygotował Wydział Informatyki i Nauki o Materiałach?

– W tej chwili trwają prace nad uruchomieniem specjalności bioinformatyka i powtórnie startuje analityk danych na studiach II stopnia. W najbliższym czasie zostanie uruchomiona specjalizacja informatyka śledcza i informatyka w medycynie. Myślimy również nad ukierunkowaniem naszych absolwentów w stronę aplikacji webowych. Szukamy też partnerów biznesowych, ale i nie tylko, aby rozwijać naszą specjalność programisty gier komputerowych. To może potraktujemy już jako niespodziankę na kolejne spotkanie i na kolejny rok akademicki.


 

Autorzy: Agnieszka Sikora
Fotografie: Agnieszka Sikora