Jak TEORIA EWOLUCJI zmieniła naukę... i jak wciąż ją zmienia?

Dzień Darwina 2009

Aplikacja teorii Darwina w różnych dziedzinach wiedzy roztacza nowe możliwości przed rozwojem cywilizacyjnym, a przynajmniej przed próbą zrozumienia świata.
 
 
Miejmy nadzieję, że to nieprawda; a jeżeli to prawda, miejmy nadzieję, że nie stanie się ona powszechnie znana”. Reakcja lady Ashley na pewien „niebezpiecznie cudowny i dalekosiężny pogląd na życie” oraz jego implikacje dotyczące natury człowieka, dzisiaj może wywoływać uśmiech politowania. Teoria ewolucji drogą doboru naturalnego, ów „cudownie niebezpieczny pogląd”, stanowi przecież jeden z filarów nowoczesnej nauki. Jednak to, co dzisiaj oczywiste, 150 lat temu jawiło się niemal jako obrazoburcze, szczególnie dla ortodoksyjnych chrześcijan, optujących za poglądem na powstanie świata, który dzisiaj nazwalibyśmy kreacjonizmem młodej Ziemi (dosłowne odczytanie relacji o stworzeniu, zawartej w Księdze Genesis). Być może dlatego Darwin, pięćdziesięcioletni wówczas, uznany naukowiec, czekał aż 20 lat zanim wyłożył swoje tezy dotyczące powstawania gatunków w The origin of spieces. Moment upowszechnienia teorii ewolucji i tak został przyspieszony. Alfred Russel Wallace, młodszy kolega Darwina po fachu, okazał się mieć poglądy niepokojąco zbliżone, do tych, które za rewolucyjne i w pełni nowatorskie uznał sam Darwin. Czyżby jakiś powiew zeitgeistu? Owszem, poglądy współczesnych i antecesorów obu anglosaskich badaczy, od dawna grawitowały ku wyjaśnieniu różnorodności świata zwierzęcego. Prawdziwy peak zainteresowania tą tematyką przypadał na czasy XVIII i XIX wieku. Niemały wkład w postępy myśli naukowej, badającej przemiany stworzeń żywych wniósł dziadek Karola, Erazm Darwin. Coś zatem „wisiało w powietrzu”. Coś niezwykle rewolucyjnego i, na wskroś, prostego. Darwin, naglony korespondencją Wallace’a z Archipelagu Malajskiego, opublikował, niemal jednocześnie, zapiski swojego konkurenta, niedojrzałe i mało drobiazgowe, i własne streszczenie myśli ewolucyjnej. Słowo streszczenie nie wydaje się jednak w pełni oddawać treści 490 stronicowego dzieła, popartego niezwykle rozległym materiałem dowodowym (368 stron zapisków zoologicznych, 1383 strony notatek geologicznych, 770 stron dziennika, 1529 okazów w butlach z alkoholem i 3907 zasuszonych okazów przywiózł Darwin z samej wyprawy na „Beagle” – daje to wyobrażenie o pieczołowitości i skrupulatności uczonego). Miał on świadomość, w przeciwieństwie do młodego Wallace’a, że to, co powie musi mieć dobre ugruntowanie w obserwacji i badaniu. Wydawałoby się, że dzieło o takim rodowodzie będzie skomplikowane i trudne do zrozumienia. Nic bardziej mylnego. Darwin ujawnił w nim swój świetny talent pisarski, a jasność wywodu sprawiła, iż w jednym dniu rozszedł się cały nakład O powstawaniu gatunków (1250 egzemplarzy). Sama teoria ewolucji zaś, choć nie zaopatrzona jeszcze w konkretne rozstrzygnięcia w sprawie praw dziedziczenia (Darwin posługiwał się pojęciem gemmuli na oznaczenie elementów występujących w tkankach całego ciała i wędrujących do narządów rodnych, by po skopiowaniu przejść do następnego pokolenia), również okazała się być prostą i estetyczną zarazem. To nieskomplikowanie nie może przesłonić jednak statusu, jaki teoria ewolucji zyskała. A porównać go można tylko z prestiżem przełomu kopernikańskiego. Stało się bowiem coś istotnie przełomowego, człowiek znalazł na powrót swoje miejsce w scala naturae (drabinie stworzeń), albo jak proponował Darwin - „drzewie życia”.
 
150 rocznica publikacji O powstawaniu gatunków i 200 rocznica urodzin Karola Darwina stały się pretekstem do dyskusji na temat wpływu teorii ewolucji na różne dziedziny nauki. „Jak TEORIA EWOLUCJI zmieniła naukę?” – pod takich hasłem odbył się drugi już Dzień Darwina, impreza organizowana przez Koło Naukowe Psychologii Ewolucyjnej i Etologii we współpracy z Centrum Studiów nad Człowiekiem i Środowiskiem UŚ. 23 kwietnia w sali Rady Wydziału oraz auli Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska studenci, młodzi doktoranci i uznani przedstawiciele nauki prezentowali status teorii ewolucji w jej zrewidowanym kształcie, w reprezentowanych przez siebie dziedzinach wiedzy.
 
Imprezę otwarła sesja referatowa, w ramach której piętnastominutowe prelekcje wygłosili doktoranci WBiOŚ, Wydziału Informatyki i Nauk o Materiałach, studenci Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej, Wydziału Pedagogiki i Psychologii a także zaproszeni goście – uczestnicy zajęć katowickiego Pałacu Młodzieży. Usłyszeliśmy prezentację poświęconą Darwinowi i okolicznościom powstania jego dzieła. Mgr Paweł Wąsowicz z Zakładu Botaniki Systematycznej WBiOŚ starał się odpowiedzieć na pytanie: dlaczego nie lubimy teorii ewolucji? przytaczając kreacjonistyczne sposoby podważania założeń ewolucjonizmu. W przestrzeń informatycznych aplikacji teorii ewolucji (algorytmy ewolucyjne) wprowadził zebranych mgr Grzegorz Machnik. Mgr Łukasz Jach, psycholog i student socjologii, rozważał problematykę negatywnych postaw międzygrupowych w ujęciu psychologii ewolucji. Na pytanie o realne istnienie mitycznych „prarodziców” Adama i Ewy starał się odpowiedzieć mgr Sławomir Sułowicz, analizując drzewo genealogiczne człowieka w oparciu o analizy DNA mitochondrialnego i chromosomu Y. Marcin Moroń, student psychologii, zaprezentował założenia psychologii ewolucyjnej, młodej gałęzi psychologii akademickiej, która analizuje mechanizmu psychologiczne w oparciu o ich znaczenie adaptacyjne.
 
Niezwykle interesujący przebieg miało sympozjum „Człowiek po Darwinie: W jaki sposób teoria ewolucji wpłynęła na nasze postrzeganie świata”, zorganizowane przez KN Psychologii Ewolucyjnej i Etologii we współpracy z KN WolnoMYŚlicieli UŚ. Zaproszeni goście: dr Ryszard Koziołek (filolog), dr Marek Kaczmarzyk (biolog) i dr Dobrosława Wężowicz-Ziółkowska (kulturoznawca i autor książki Moc narrativum: idee biologii we współczesnym dyskursie humanistycznym) poświęcili swoje wystąpienia w sporej części dyskusyjnej wciąż jeszcze teorii memetyki. Zebrani licznie uczniowie szkół średnich i studenci mieli okazję do zadawania pytań.
 
Na zakończenie Dnia Darwina wykład wygłosił dr hab. Daniel Wójcik z Instytutu Nenckiego w Warszawie, poświęcony problematyce podstaw modelowania matematycznego procesów biologicznych.
 
W trakcie wszystkich imprez udostępniona została ekspozycja DARWIN NOW, składająca się z cyklu plakatów wyjaśniających podstawowe tezy nowoczesnego ujęcia teorii ewolucji. Wystawa została wypożyczona UŚ dzięki uprzejmości Biblioteki Brytyjskiej. Warsztaty pt. „Genetyka populacyjna i ewolucja”, przeprowadzone w ramach imprezy przez mgr. Jacka Francikowskiego, pozwoliły z kolei przekonać się, jak w praktyce działają prawa Hardy’ego – Weinberga.
 
Aplikacja teorii Darwina w różnych dziedzinach wiedzy roztacza nowe możliwości przed rozwojem cywilizacyjnym, a przynajmniej przed próbą zrozumienia świata. Wydaje się, że dziedziny nauki, które broniły się przed zaanektowaniem narzędzia ewolucjonizmu do swojego instrumentarium naukowego wiele skorzystały na poszerzeniu horyzontu eksplanacyjnego o prosty i dalekosiężny pogląd Darwina. Teoria ewolucji jest ciągle żywa. Doskonalenie wiedzy i perspektyw badawczych w takich sferach, jak biologia molekularna, ekologia, ale i psychologia, informatyka, stwarza możliwość dalszych precyzacji założeń ewolucjonizmu i dziedzin powstałych na jego fundamencie.
Autorzy: Marcin Moroń
Fotografie: Tomasz Sawczyn