Z profesorem Tadeuszem Widłą spacer po kryminalistyce

Katedra Kryminalistyki mieści się na trzecim piętrze nowego gmachu Wydziału Prawa i Administracji. Wchodzimy do gabinetu. Profesor Widła wskazuje ręką wiszące na ścianie grafiki Witkacego - "Podobają się pani? To falsyfikaty. Bardzo je lubię." Na przeciwległej ścianie czarno-biała grafika przedstawiająca ruiny zamku w Chęcinach. "To oryginał" - mówi profesor.

Gabinet jest nieduży, ale funkcjonalny. Zielony kolor ścian nadaje mu wesoły klimat. Przy biurku komputer, obok jedno ze specjalistycznych urządzeń kryminalistycznych, na stoliku stos notatek i będących pewnie w bieżącym użyciu książek. Przez chwilę przyglądam się tytułom w biblioteczce: Medycyna sądowa, Encyklopedia noży, Encyklopedia pistoletów i rewolwerów, CIA od środka, Konserwacja malarstwa, Le Grand Dictionnaire de la Peinture, Teorie osobowości, Sex Crimes, A każdy szpieg, Tajne służby Chin... Opowiadając o badaniu autentyczności obrazów profesor Widła wyciąga jeden z segregatorów zawierający liczne fotografie autopodpisów autorów: Rubensa, Degasa, Moneta. Na podstawie między innymi takiej dokumentacji w razie potrzeby analizowane będzie autorstwo konkretnego dzieła. Setki, albo nawet tysiące uwiecznionych na fotografiach małych fragmentów wielkich obrazów.

Nauka czy nie nauka

Czym właściwie jest kryminalistyka? Nie jest to nauka prawna sensu scricto, nie mówi o normach, nie zapisuje się jej w kodeksach. Jest nauką wielodyscyplinarną, na użytek stosowania norm, nauk prawnych. Jeśli nauki prawne mówią, w jakiej sytuacji można przeszukać mieszkanie, kryminalistyka powie jak to zrobić, jakie zastosować praktyki, by - z jednej strony - zrobić to zgodnie z prawem, z drugiej - zrobić to efektywnie. Pracownicy Katedry Kryminalistyki spotykają się ze studentami prawa na takich zajęciach jak: logika, konwersatoria problemowe z zakresu: technik kryminalistycznych, taktyk kryminalistycznych, psychologii przesłuchania, psychologii w stosowaniu prawa, przestępczości komputerowej, kryminalistyki w procesie cywilnym, przestępczości zorganizowanej, grafologii. Zainteresowanie studentów kryminalistyką było i jest bardzo duże. W coraz lepiej wyposażonych pracowniach Katedry pod okiem specjalistów prowadzone są niezwykle twórcze i praktyczne badania. Prace pisane na seminariach doceniane są na ogólnopolskich i zagranicznych konkursach, niejednokrotnie wzbudzając zainteresowanie np. ośrodków przemysłowych.

Foto: Małgorzata Krasuska-Korzeniec

Od podpisu do dowodu sądowego

Badania naukowe z zakresu kryminalistyki są bardziej użyteczne niż teoretyczne. Ponieważ prowadzone dowodzenia, ekspertyzy, ustalenia nie mają bezpośredniego przełożenia na wymierne wartości czy osiągnięcia podlegające opatentowaniu, działalność ta polega raczej na opracowywaniu odpowiednich narzędzi, dzięki którym właściwe instytucje i instancje mogą w sposób skuteczny i obiektywny dochodzić do prawdy. Zaskakuje niezwykle szerokie spektrum prowadzonych badań:

  • badania dokumentów: analiza porównawcza pisma i podpisów, psychofizjologia i psychopatologia pisma, techniczne badania dokumentów i ich przeróbek, językoznawstwo kryminalistyczne,
  • psychologia pisma (grafologia), tworzenie profili osobowości,
  • badanie autentyczności obrazów,
  • badania identyfikacyjne śladów cyfrowych, historia plików cyfrowych,
  • logika dowodzenia sądowego.

Zarówno w Polsce, jak i na świecie rośnie zainteresowanie i zapotrzebowanie na tego rodzaju działalność naukową. Coraz większe znaczenie mają prowadzone przez specjalistów kryminologów ekspertyzy dokumentów, zarówno tradycyjnych jak i elektronicznych. Ze względu na daleko idące konsekwencje wynikające z przestępstw w wyniku fałszowania dokumentów, uderzających w rynek wytwarzania i obrotu towarami, poszczególne instytucje, organizacje i rządy coraz większy nacisk kładą na ich skuteczną wykrywalność, oraz co za tym idzie - skuteczność ich zapobiegania. I to jest właśnie zadanie dla kryminalistyków. Uniwersytet korzysta z tego rodzaju ekspertyz w przypadkach sfałszowania przez studenta wpisów w indeksie, które zdarzają się, niestety...

Ekspertyzy wykonuje się również w procesach beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych przy ocenie spuścizny pisarskiej i przy określaniu profilu osobowości. Do przeprowadzenia badania potrzebna jest zgoda osoby przesłuchiwanej. Nie bada się osób pijanych, umysłowo upośledzonych i chorych. Zdarza się, że badanie prawdomówności jest wykorzystywane przez firmy i instytucje przy rekrutacji na wyższe stanowiska oraz przy badaniu lojalności w bieżącej pracy.

Przy pomocy posiadanych przez Katedrę urządzeń bada się zabezpieczenia dokumentów, ślady pisma na reliefach, autentyczność i charakterystykę podpisów. W czasie, kiedy rozmawiam z profesorem, dr Marek Leśniak pracuje nad odczytaniem podpisu na podstawie zeskanowanej sygnatury na pieczęci.

Pani, czy pan?

Duże znaczenie ma również psychologia pisma czyli grafologia. Na podstawie pisma można nie tylko diagnozować choroby i patologie, ale również ustalać wiek czy płeć autora. Jak się okazuje, ustalenie płci może być kluczowe na przykład w sytuacji zagrożenia terrorystycznego, gdy - mimo względnie jednakowego niebezpieczeństwa - innych psychologicznie reakcji i zachowań należy spodziewać się po terroryście, innych zaś po terrorystce.

Foto: Małgorzata Krasuska-Korzeniec

A obrazy

A obrazy? Obrazy to temat, którym profesor Widła zajmuje się niemal od początku swojej działalności naukowej. Były przedmiotem jego rozprawy doktorskiej. Czy można stworzyć falsyfikat doskonały? Odpowiedź brzmi: można, ale do czasu. Kluczem w kwestii rozpoznania autentyczności jest sposób patrzenia na obraz. Warsztat weryfikatora to znajomość stylów i kompozycji, wrażliwość na różnorodność szkół i pokoleń. Obraz może uchodzić za autentyczny tak długo jak długo przystaje do dominujących poglądów i sposobów widzenia. Kiedy zmieniają się te wektory - zmienia się cała optyka. I wtedy widać, w jakim wymiarze obraz odbiega od oryginału. I choć podobny - nie jest autentyczny, czyli prawdziwy.

W Polsce początkowo falsyfikaty były rzadko spotykane. Wiązało się to z jednej strony z małym zainteresowaniem dla kolekcjonowania dzieł sztuki, z drugiej: praktyki dyskretnego pozbywania się dzieł wątpliwej autentyczności. Kopiowano autorów bardziej w kraju znanych, jak Chagall, Modigliani. Dziś fałszywki pojawiają się coraz częściej, prawdziwa hossa przypadała na pierwszą połowę lat dziewięćdziesiątych. Coraz szybciej też rozwijają się techniki ich wykrywania.

Badania prawdy i lojalności

Rozwijają się również techniki rozpoznawania prawdy wypowiadanych słów. W miejsce skomplikowanego urządzenia analogowego służącego do wykonywania ekspertyz poligraferskich (wariograficznych) pojawił się sprzęt cyfrowy. Wariograf bada reakcje fizjologiczne (bicie serca, zmiany w przewodzeniu prądu na skutek pocenia, zmiany oddechu, zmiany w głosie) towarzyszące przesłuchaniu. Z niemal 90% trafnością badanie to wykrywa prawdę. Równie wielką trafność ma ekspertyza pismoznawcza, mniej, bo ok. 20-30%, wykazuje analiza daktyloskopijna. W procesie sądowym badanie wariograficzne traktowane jest na mocy dowodu. Badanie wariografem (z wywiadem i opracowaniem wyników) trwa około 6 godzin. Operator zadaje badanemu serię pytań z przygotowanych kwestionariuszy. Wynik uzyskuje się z przeprowadzonej analizy reakcji organizmu w poszczególnych etapach badania.

W Katedrze Kryminalistyki urządzenia te służą celom przede wszystkim naukowym, dając informację o wartości wykorzystywanego narzędzia, nie stroni się tu jednak również od praktyki, będącej nieocenionym źródłem inspiracji w każdej pracy badawczej. Zdarzało się już, że do pracowni zgłaszały się osoby pragnące poddać się badaniu z własnej woli, aby uzyskać formalne potwierdzenie prawdziwości swoich słów wobec współmałżonka...

Foto: Małgorzata Krasuska-Korzeniec

Siła wrażenia

Towarzystwo tych urządzeń tworzy specyficzną atmosferę. Mimo, że daleko tu do magii czy spirytyzmu, wrażenie niesamowitości może być nieodparte. Profesor Widła na zmianę z doktorem Leśniakiem przywołują co ciekawsze przypadki w swojej pracy z wariografem. Niemal wszystkie dotyczą szczególnego efektu wywołanego siłą tego wrażenia. Dowiaduję się, że pod wpływem samej atmosfery zdarzyło się mężczyźnie podejrzanemu o poważne przestępstwo przyznać się do winy. Przypięta na próbę do aparatu - potrafię to sobie wyobrazić.

Chęciński genius loci

Od początków swojej działalności naukowej profesor Widła był uczestnikiem spotkań w Chęcinach. Spotkania te, organizowane od ponad 20 lat przez pracowników Katedry Kryminalistyki na Uniwersytecie Śląskim, skupiały najwybitniejszych europejskich badaczy psychologii, psychopatologii pisma, analityków, specjalistów rozmaitych dziedzin związanych z kryminalistyką, pracowników ośrodków badawczych oraz policji i służb specjalnych. Miejscem spotkań był poklasztorny zespół pałacowy w Chęcinach. Profesor z sentymentem patrzy na wiszącą na ścianie grafikę: to był genius loci. Może uda się te konferencje reaktywować - pracownicy Katedry czynią ku temu starania.

Nie tylko nowocześnie

Dziś w Katedrze trwają jeszcze prace adaptacyjne, w pracowniach instalowane są urządzenia, które w dotychczasowej siedzibie z braku odpowiedniej przestrzeni nie mogły być wykorzystywane. W ostatnim czasie dzięki grantom KBN udało się aparaturę dodatkowo uzupełnić i udoskonalić. Na każdym kroku jednak można natknąć się na przerażające odkrycie: w biblioteczce obok książek, albumów i segregatorów - posążek Daruma, narzędzie makabrycznej zbrodni, której nosi ślad. Nad wejściem do sali wykładowej jedyna prawdziwa, niemodyfikowana maska pośmiertna Zdzisława Marchwickiego, uważanego za "wampira z Zagłębia", w licznych gablotach eksponowane kolekcje noży, pocisków broni palnej, zdjęcia pozostawionych śladów: palców, stóp czy ust.

Dzisiaj Katedra Kryminalistyki to siedmiu pracowników i cztery specjalistyczne pracownie: fizyczno-chemiczna, fotograficzna, poligraficzna i dźwięku. W maju br. uroczyście obchodzony był jubileusz jej 30-lecia. W ramach obchodów odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa Obszary badawcze współczesnej kryminalistyki.

Małgorzata Krasuska-Korzeniec

Ten artykuł pochodzi z wydania:
Spis treści wydania
Bez przypisówKronika UŚNiesklasyfikowanePre-teXtRozmowaStopnie i tytuły naukoweW sosie własnymWydawnictwo Uniwersytetu ŚląskiegoZ Cieszyna
Zobacz stronę wydania...